Lubię kanapki z serem, z wędliną lubię albo z masłem orzechowym… Ale uwielbiam kanapki z pastą rybną! Jadłam takie jako dziecko, a każdy kto ma swoje smaki dzieciństwa wie, jak miło jest ponownie je poczuć :) Nie przepadam jednak za tymi sklepowymi. Mocno czuć w nich ocet i są takie zupełnie przemielone. Ja lubię jak w takiej paście są kawałki do gryzienia :) Ciekawie odnalazł się w tej kompozycji szpinak, który zazwyczaj dodaję do dań na ciepło. Tym razem trafił na kanapki w towarzystwie świetnie pasującego tu łososia;)
]Składniki:
- 130 g łososia wędzonego na gorąco
- 200 g naturalnego serka śmietankowego (np. Twój smak)
- 90 g świeżego szpinaku
- łyżka oliwy czosnkowej
- papryczka chili
- 2 ząbki czosnku
- pół pęczka natki pietruszki
- sok ok. 1 łyżki soku z cytryny
- sól
- pieprz
Wykonanie:
Czosnek przeciskamy przez praskę. Szpinak grubo kroimy. Natkę pietruszki i papryczkę chili drobno siekamy.
Oliwę rozgrzewamy na patelni. Podsmażamy na niej czosnek z papryczką chili, przez około pół minuty, cały czas mieszając.
Dodajemy szpinak i smażymy, dopóki nie zmniejszy objętości. Solimy i pieprzymy do smaku. Odstawiamy z gazu.
Do miski wrzucamy podzielonego na mniejsze cząstki łososia, serek, przestudzony szpinak, natkę pietruszki i mieszamy. Dolewamy sok z cytryny i przyprawiamy pieprzem i solą (w razie potrzeby).
Podajemy z pieczywem, na krakersach, sucharkach itp.
Smacznego!
Jeżeli opis tego dania chwycił Cię za serce ;) a przepis wydał Ci się ciekawy lub inspirujący, będzie mi niezmiernie miło jeżeli wyrazisz swoją radość lajkiem albo innym tweetem ;) DZIĘKUJĘ!