Wow! Muszę się uszczypnąć, bo sama nie wierzę, że tu jestem :D Każdego roku przedłużałam domenę, ale czy i kiedy coś wstawię było wielką niewiadomą…W końcu się udało! Po takiej nieobecności trzeba było wrzucić coś na osłodę ;) Inspiracją do tego wpisu stał się Panicz Smaczny, który w sumie od ostatnich wpisów postarzał się o

(Czytaj dalej…)

 

Ostatnio odkurzyłam swoją książkę z przepisami kuchni indyjskiej. Niedługo wstawię z niej przepis na coś pysznego z soczewicą :) Ale tymczasem, coś co wprawdzie z niej nie pochodzi, ale przeglądanie jej było natchnieniem do wymyślenia tego dania. No… natchnienie plus zaopatrzenia kuchni ;) Tym razem nie miałam czasu na przygotowanie chlebków naan, samo danie bowiem

(Czytaj dalej…)

 

Dutch baby, wbrew nazwie, naleśnik rodem ze Stanów Zjednoczonych. Pieczony. Ostatnio przeglądałam swoją stertę książek kucharskich. Przypomniało mi się, że mam jedną z przepisami kuchni amerykańskiej. Wiedząc jak mój mąż lubi burgery zamachałam mu książką przed nosem, myśląc, że może wybierze sobie coś smacznego – to mu zrobię…I co? Zrobiłam sobie. Pieczonego naleśnika. Na śniadanie.

(Czytaj dalej…)

 

Jeszcze w świątecznym nastroju, a tuż przed Sylwestrem – idealny moment, aby wstawić przepis na te małe, słodkie, rozpływające się w ustach kuleczki. Naoglądałam się w Internecie słodkości od Reese’s (których nigdzie nie mogę dostać :( ) i już nie mogłam myśleć o niczym innym… Miałam nieodpartą ochotę na COŚ z masłem orzechowym, ale to

(Czytaj dalej…)

 

Wstyd się przyznać, bo lubię kuchcić, tak samo jak lubiłam, ale ostatnio brakuje mi czasu na zamieszczanie przepisów na blogu… Głupio bym się jednak czuła, gdybym nie wstawiła chociaż jednego świątecznego przepisu ;) Jak ujrzałam przepis na czekoladowe pierniczki, od razu wiedziałam, że muszę je…zjeść! Nie trzeba było długo czekać. Pod pretekstem wycinania pierniczków z

(Czytaj dalej…)

 

Przygotowując to danie, powiedziałam sobie, że tym razem nie ma opcji – wstawię je od razu! Nie będę zwlekać, znajdę czas…i co? Wstawiam niemal po miesiącu :/ Nie wiem, czy jeszcze gdziekolwiek dostaniecie dynię, aby przygotować puree lub przygotowane wcześniej puree zamroziliście. A może gotowe puree dyniowe znajdziecie w sklepach? Mimo to wstawiam, żeby mi

(Czytaj dalej…)

 

Szybko, szybciutko, żeby dynia nam się nie skończyła! Na marginesie, w tym roku postanowiłam oszukać system! Upiekłam dynię, przygotowałam puree i zamroziłam. Ha! Teraz nawet w grudniu – po południu będę mogła przygotować placuszki dyniowe, ciasteczka, czy inne smakołyki. Przy okazji orientalnej potrawki dyniowej żaliłam się, że zapomniałam dodać ciecierzycę, ale dzięki temu mogła ona

(Czytaj dalej…)

 

Potrawy jednogarnkowe to jest dopiero wygoda! Wszystko w jednym miejscu, dużo, wygodnie, do tego niewiele mycia po wszystkim – nie ma na co narzekać :) Biorąc pod uwagę moją minimalną ilość czasu, coś czuję, że częściej będę przygotowywać obiady w ten sposób. Dzisiaj serwuję jesienne danie w wersji orientalnej. Idealne z kaszą kuskus, ryżem basmati

(Czytaj dalej…)