Gdybym miała wyobrazić sobie deser, którym delektowałabym się na hamaku na rajskiej plaży, na pewno musiałyby znaleźć się w nim banany, kokos i czekolada. Z tą myślą sięgnęłam ostatnio po formy do muffinek :) I co z tego wyszło? Wilgotne, puszyste ciasto o smaku banana z nutą kokosa, przeplatane kawałkami czekolady. Po prostu poezja! :) Według mojego męża najlepsze muffinki jakie do tej pory przyrządziłam. Czy będziecie podobnego zdania? Z samego przeczytania przepisu się nie dowiecie, do dzieła więc! ;)
Składniki:
12 sztuk
- 200 g mąki pszennej
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia
- łyżeczka sody oczyszczonej
- łyżeczka cynamonu
- 1/4 łyżeczki soli
- 75 g masła
- 1 łyżka ekstraktu waniliowego
- 95 g cukru
- 1 duże jajko
- 3 dojrzałe banany
- 100 g (tabliczka) czekolady deserowej
- 50 g wiórków kokosowych (plus 1-2 łyżki do posypania muffinek)
Wykonanie:
Mąkę przesiewamy razem z proszkiem do pieczenia, sodą oczyszczoną, cynamonem i solą do miski. Mieszamy.
W drugiej misce ubijamy razem rozpuszczone masło, ekstrakt waniliowy, cukier i jajko.
Banany rozgniatamy widelcem i dodajemy do miski z mokrymi składnikami.
Następnie do mokrych składników wsypujemy suche i kilkoma ruchami mieszamy. Suche składniki powinny zaledwie lekko się zwilżyć. Dodajemy wiórki kokosowe i pokrojoną na mniejsze kawałki czekoladę. Chwilę mieszamy.
Formę do muffinek wykładamy papilotkami. Ciasto rozdzielamy pomiędzy 12 wgłębień. Wierzch każdej babeczki możemy dodatkowo posypać wiórkami kokosowymi.
Piekarnik nagrzewamy do 175°C. Muffinki pieczemy 25-35 minut, aż będą rumiane.
Po wyjęciu studzimy na kratce.
Smacznego!
Jeżeli opis tego dania chwycił Cię za serce ;) a przepis wydał Ci się ciekawy lub inspirujący, będzie mi niezmiernie miło jeżeli wyrazisz swoją radość lajkiem albo innym tweetem ;) DZIĘKUJĘ!