Pora na śniadanie! Tym razem coś na słodko, ale zarazem lekkiego i orzeźwiającego :) Znalazłam ostatnio w szafce woreczek maku i myślałam, co by tu z niego zrobić, pomijając klasyczny makowiec ;) Obiecałam mężowi, że zrobię gofry i pomyślałam, że to świetny pomysł żeby wykorzystać tu trochę tego znaleziska :) Dodałam jeszcze trochę cytryny i wyszło super :)
Również Omamiona ma coś na ten temat do powiedzenia ;) Zapraszam tutaj.
Składniki:
- 270 g mąki
- 130 g cukru
- 3 łyżki maku
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- ½ łyżeczki soli
- 3 jajka (osobno białko i żółtko)
- 415 ml mleka
- sok z jednej cytryny
- skórka z połowy cytryny
- 2 łyżki masła
Wykonanie:
Do miski wsypujemy mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sól i mak. Mieszamy.
Białka ubijmy na sztywną pianę.
W drugiej misce mieszamy ze sobą żółtka, mleko, sok z cytryny, skórkę cytrynową i rozpuszczone masło. Dodajemy je do miski z suchymi składnikami i delikatnie mieszamy. Następnie dodajemy ubite białka i całość łączymy.
Rozgrzewamy gofrownicę. Możemy ją delikatnie spryskać oliwą lub olejem.
Wylewamy ciasto, tak aby spód gofrownicy był nim całkowicie pokryty. Smażymy około 2-3 minuty, zgodnie z instrukcją producenta.
Po usmażeniu gofry odkładamy na kratkę.
Podajemy z ulubionym dżemem, owocami, serkiem homogenizowanym.
Smacznego!
Jeżeli opis tego dania chwycił Cię za serce ;) a przepis wydał Ci się ciekawy lub inspirujący, będzie mi niezmiernie miło jeżeli wyrazisz swoją radość lajkiem albo innym tweetem ;) DZIĘKUJĘ!