Lubię pasty! Jest to ciekawa kanapkowa alternatywa dla klasycznego sera z szynką. Fajne jest w nich to, że można je w rozmaity sposób modyfikować i doprawiać, aby dopasować pod swoje upodobania :) Zainteresowanie pastami ogólnie chyba wzrosło, bo od jakiegoś czasu całą gamę tego typu smarowideł można znaleźć w sklepach. Niektóre z nich są niezłe, ale w wielu mocno czuć octem a poza tym są totalnie gładkie, a ja lubię jak w takiej paście jest coś do gryzienia :) Dlatego jak zwykle najlepiej zrobić samemu. No to jedziemy, wędzony pstrąg, pieczarki, pietruszka, serek i już prawie gotowe! :)
Składniki:
- 100 g wędzonego pstrąga
- 80 g naturalnego serka kremowego typu Philadelphia
- 70 g pieczarek
- 6 łyżek posiekanej natki pietruszki
- sok z cytryny
- łyżka masła
- sól
- pieprz
Wykonanie:
Pieczarki obieramy i kroimy w drobną kostkę. Masło rozpuszczamy na patelni. Podsmażamy na nim pieczarki. Dodajemy 4 łyżki natki pietruszki i przyprawiamy solą oraz pieprzem. Przesmażamy pieczarki, tak aby odparowała z nich woda.
Pstrąga dzielimy na mniejsze części i wrzucamy do miseczki. Dodajemy serek, ostudzone pieczarki i resztę posiekanej (świeżej) natki pietruszki. Mieszamy. Przyprawiamy sokiem z cytryny, solą i pieprzem. Pamiętajmy jednak, żeby nie przesadzić z przyprawami, bo dodawaliśmy je do pieczarek ;)
Smacznego!
Jeżeli opis tego dania chwycił Cię za serce ;) a przepis wydał Ci się ciekawy lub inspirujący, będzie mi niezmiernie miło jeżeli wyrazisz swoją radość lajkiem albo innym tweetem ;) DZIĘKUJĘ!