Ostatnio znalazłam w sklepie zaklętą w kolorowych słoikach, krojoną w kostkę dynię w zalewie słodko-kwaśnej. Zrobiłam na ich widok wielkie oczy jak Agnes z „Jak ukraść Księżyc” i zaczęłam wrzucać je do koszyka nie myśląc specjalnie po co i na co. Dopiero w domu zaczęłam zastanawiać się jak ową zdobycz spożytkować. Z tego zastanawiania wyszło
(Czytaj dalej…)