Co może robić Pani Smaczna o 7 rano w niedzielę? Tartę kasztanowo-czekoladową! Nie ma co marnować czasu, skoro dziecko już od 2 godzin na nogach (chociaż w przypadku 15-tygodniowego bąbla chyba to za dużo powiedziane ;) )! A, że weekend to przekazuję synka tatusiowi i w ramach odpoczynku sama uciekam do kuchni ;) Przepis błyskawiczny! Kilka smakowitych składników i jest! Bez piekarnika, bez zagniatania ciasta – cudo! Nie zastanawiajcie się, dłużej zajmuje przeczytanie przepisu niż jego wykonanie ;) p.s. niestety połamał mi się pojemnik do mielenia w blenderze, więc byłam zmuszona utłuc ciasteczka. Ładniej będzie się tarta prezentować w przypadku mielenia na pyłek, chociaż dla fanów pokarmu typu crunchy tłuczenie się sprawdzi ;)
Składniki:
na formę o średnicy ok. 23 cm
Spód:
- 250 g ciasteczek digestive
- 70 g masła
- 60 g czekolady gorzkiej
Nadzienie:
- 250 g słodzonego kremu kasztanowego
- 100 g czekolady mlecznej
- 100 g czekolady deserowej
- 250 g mascarpone
Dodatkowo:
- niesłodzone kakao do ozdoby (opcjonalnie)
Wykonanie:
Spód: ciasteczka tłuczemy lub mielimy na pyłek. Masło i czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej.
Pokruszone ciasteczka mieszamy z rozpuszczonym masłem z czekoladą i wykładamy nimi spód i boki formy do tarty, dokładnie dociskając. Na czas przygotowywania nadzienia wstawiamy do lodówki.
Nadzienie: czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Studzimy. Mascarpone i rozpuszczoną, ostudzoną czekoladę przekładamy do miski i miksujemy. Dodajemy krem kasztanowy i ponownie chwilę miksujemy, aż całość stanie się puszysta.
Nadzienie wykładamy na schłodzony spód i równomiernie rozsmarowujemy.
Przekładamy do lodówki na 1-2 godziny. Przed podaniem możemy tartę udekorować posypując obficie niesłodzonym kakao.
Smacznego!