Z dnia na dzień przekonuję się, że „zabawa” z drożdżami nie jest taka skomplikowana i trudna, jak mi się kiedyś wydawało! ;) I ta radość, jak ciasto zaczyna pięknie wyrastać! Tym razem zainspirował mnie przepis, znaleziony w książce „Orzechy” Avner Laskin. Skusiłam się na delikatne modyfikacje – oprócz orzechów brazylijskich dodałam nerkowce, a zamiast mąki chlebowej – mąkę do wypieku pizzy. Zaznaczę, ze ciasto wyrasta dwa razy po godzinie. Nie zabierajcie się zatem za pieczenie o 21:30, tak jak ja to zrobiłam. Grozi opychaniem się po północy, a po wyjęciu cieplutkiego chlebka z piekarnika, nie da się odmówić sobie kromeczki lub dwóch ;) Dodam, że zapach rozprzestrzeniający się po kuchni podczas pieczenia jest nie do opisania! ;) Idealnie komponuje się z naturalnymi serkami i twarożkami.
Składniki:
- szklanka zimnej wody,
- ¼ szklanki oliwy z oliwek,
- 1 łyżka suszonych drożdży,
- 3 i ½ szklanki mąki do wypieku pizzy
- łyżka soli
- 250 g sera rokfor blue
- 60 g orzechów nerkowca
- 60 g orzechów brazylijskich
Wykonanie:
Do miski wlewamy wodę, oliwię, wsypujemy drożdże i mąkę. Jeśli mamy odpowiedni sprzęt – 3 minuty wyrabiamy ciasto mieszadłem na wolnym biegu, dodajemy sól. Następnie ustawiamy na średnią prędkość i wyrabiamy 8 minut. Mój sprzęt niestety nie podołał, w takiej sytuacji niezawodna jest ręka. ;) Po zagnieceniu ciasta, wkładamy je do miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na godzinę (tak aby podwoiło swą objętość). W osobnej miseczce mieszamy ze sobą drobno pokruszony ser i grubo posiekane orzechy. Po godzinie przekładamy ciasto na posypany mąką blat i rozwałkowujemy prostokąt o grubości około 1,5 cm. Na środek wykładamy nadzienie i zwijamy ciasto tak, aby powstała rolada (jak z makowcem na Święta ;) ). Zwinięte ciasto kładziemy na blachę wyłożoną pergaminem i ponownie odstawiamy na godzinę do wyrośnięcia. Nagrzewamy piekarnik do 220 °C i pieczemy około 30 minut. Podajemy natychmiast lub przechowujemy w chłodnym ciemnym miejscu do 24h. Smacznego! ;)