Jakieś kulinarne plany na Walentynki? :) Nie od dziś wiadomo, że do serca najlepiej przez żołądek. Dla odmiany zacznę od ostatniej pozycji w walentynkowym menu czyli od deseru :) Zastanawiałam się jak go nazwać, bo w zależności od tego ile odczekacie po wyjęciu z lodówki, trochę to mus, trochę to krem. No więc uniwersalnie pozostałam po prostu przy deserze ;) Przygotowanie banalne, łączymy kilka ciekawych składników, chłodzimy i jest! Efekt za to niebanalny ;)
Składniki:
2 duże porcje lub kilka mniejszych
- 200 ml puree z mango (zmielony owoc mango)
- 200 g marscarpone
- 100 g czekoladowy białej karmelowej
- 100 g pianek marshmallows
Do podania:
- 100 ml śmietanki kremówki
- 2 kostki karmelowej czekolady
- czekoladowe serduszka
Wykonanie:
W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę z marshmallows i puree z mango, od czasu do czasu mieszając trzepaczki rózgi. Po połączeniu się składników dodajemy mascarpone (również korzystając z rózgi).
Masę przekładamy do pucharków i chłodzimy w lodówce ok 3-4 godzin.
Do podania: śmietankę ubijamy na sztywno. Czekoladę siekamy.
Na zastygnięte deserki wykładamy śmietanę, posypujemy posiekaną czekoladą i dekorujemy czekoladowymi serduszkami.
Smacznego!