Zanim pojechałam na Święta Wielkanocne do domu rodzinnego męża, mój wówczas jeszcze nie-mąż przywiózł mi na spróbowanie kawałek śliwkowego mazurka produkcji swojej mamy. Byłam nim zachwycona! Słodki i jednocześnie delikatnie kwaskowaty. W końcu po paru latach udało mi się „wyłudzić” od teściowej przepis! Nie będę taka i nie zostawię go tylko dla siebie – podzieeeelę
(Czytaj dalej…)