Kilka lat temu mój mąż przedstawił mi kotlety ziemniaczane. U mnie w domu czegoś takiego się nie robiło, więc była to dla mnie nowość. Bardzo zasmakował mi ten pomysł na wykorzystanie pozostałych po obiedzie ziemniaków. Chociaż w tym przypadku były one gotowane od początku do końca z zamiarem przyrządzenia z nich kotletów :) Ostatnio postanowiłam nieco ten pomysł zmodyfikować i do ziemniaków dodać… kalafior :) Ich smak zyskał dodatkowy wymiar a mój mąż – kolejne ulubione danie :)
Składniki:
na ok. 15-16 średniej wielkości kotlecików
- 900 g kalafiora
- 600 g ziemniaków
- jajko (średniej wielkości)
- pęczek natki pietruszki
- 8 łyżek mąki pszennej
- 4 łyżki kaszki kukurydzianej
- łyżeczka curry
- sól
- pieprz
- bułka tarta
- olej (do smażenia)
Wykonanie:
Ziemniaki i kalafiora gotujemy do miękkości . Następnie odcedzamy i rozgniatamy. Natkę pietruszki drobno siekamy.
Ziemniaki i kalafiora przekładamy do dużej miski. Dodajemy jajko, natkę pietruszki i mieszamy. Dosypujemy kaszkę i mąkę. Na koniec doprawiamy curry, solą i pieprzem. Mieszamy.
Do głębokiego talerza wsypujemy bułkę tartą. Formujemy kotleciki i obtaczamy je w bułce.
Na dużej patelni rozgrzewamy olej. Kotleciki smażymy z obu stron na złoty kolor, po czym przekładamy na talerz wyłożony papierowym ręcznikiem.
Podajemy od razu z ulubionym sosem, ketchupem albo same :)
Smacznego!
Jeżeli opis tego dania chwycił Cię za serce ;) a przepis wydał Ci się ciekawy lub inspirujący, będzie mi niezmiernie miło jeżeli wyrazisz swoją radość lajkiem albo innym tweetem ;) DZIĘKUJĘ