Przez ostatnie dwa tygodnie makaron całkowicie opanował moją kuchnię! :) Oczywiście nie jest to dla nas powód do zmartwień! Tacy z nas pastoholicy :) Wszystko za sprawą Międzynarodowego Dnia Makaronu, który obchodzony jest 25 października. Dzisiaj dla odmiany zapiekany, z cudownie ciągnącą się mozzarellą i baardzoo smakowitymi dodatkami. Zdradzę Wam, że pierwotnie zamiast kurczaka miały być kurki, ale ku mojemu smutkowi, po zjeżdżeniu pół miasta, niestety nie udało się ich nabyć :( Ale nie ma tego złego – mąż zdecydowanie ucieszył się na mięsny dodatek w zapiekance ;)
Składniki:
5-6 porcji
- 500 g makaronu świderki
- 350 g piersi z kurczaka
- 250 g świeżego szpinaku
- 150 g suszonych pomidorów w oleju
- 400 g jogurtu naturalnego
- 150 g serka koziego twarogowego do smarowania
- 150 g sera półtwardego dojrzewającego (użyłam włoskiego Provolone Piccante)
- 150 g tartej mozzarelli
- 3 ząbki czosnku
- 3 łyżki orzeszków piniowych
- mała cebula
- pęczek koperku
- sól
- pieprz
- łyżka masła
Wykonanie:
Półtwardy ser ścieramy na tarce o grubych oczkach. Cebulę kroimy w piórka, pomidory w kostkę, a koperek siekamy. Czosnek przeciskamy przez praskę. Orzeszki piniowe prażymy chwilę na suchej patelni. Pierś z kurczaka kroimy grubą kostkę.
Na dużej patelni rozpuszczamy masło i podsmażamy czosnek z cebulą i koperkiem. Po chwili dodajemy szpinak, a gdy zmniejszy objętość dodajemy jogurt i kozi serek. Mieszamy. Następnie dodajemy pierś z kurczaka, przyprawiamy solą oraz pieprzem i po około 6-7 minutach odstawiamy z gazu.
W międzyczasie gotujemy makaron al dente i przekładamy do dużej miski.
Dodajemy szpinak z sosem, pomidory suszone, orzeszki piniowe i starty półtwardy ser. Mieszamy.
Całość przekładamy do żaroodpornego naczynia, posypujemy mozzarellą i pieczemy przez 15 minut w 180 °C.
Gotowe! Smacznego!
Jeżeli opis tego dania chwycił Cię za serce ;) a przepis wydał Ci się ciekawy lub inspirujący, będzie mi niezmiernie miło jeżeli wyrazisz swoją radość lajkiem albo innym tweetem ;) DZIĘKUJĘ