Mój mąż – częsty bohater tych opisów :) – kolejny raz zainspirował mnie do stworzenia dania. Powiedział mi ostatnio, że w restauracji niedaleko jego pracy widział w menu tajską zupę z krewetkami za „jedyne” 28zł. Miał na nią ochotę, ale stwierdził, że taka cena to przesada. Powiedziałam mu, że dobrze zrobił wstrzymując się przed zakupem, bo w tej cenie to ja mu mogę ugotować cały gar takiej zupki. Jak powiedziałam, tak zrobiłam :) Był nią zachwycony i z radością zaliczył do grona swoich ulubionych dań mojego autorstwa :)
Składniki:
4-6 porcji
- 250 g makaronu chow mein
- 250 g krewetek black tiger
- 600 ml mleka kokosowego
- 1,5 l bulionu warzywnego
- pęczek szczypiorku
- 1 czerwona papryka
- 2 papryczki chili (bez pestek)
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki sosu rybnego
- 1 – 1,5 łyżeczki papryki słodkiej (przyprawa)
- 1 łyżeczka trawy cytrynowej (użyłam liofilizowanej)
- 2 łyżeczki kolendry (użyłam liofilizowanej)
- 1 łyżeczka pietruszki suszonej lub łyżka świeżej
- 1 limonka
- 1 łyżka oliwy chili, czosnkowej lub zwykłej
Wykonanie:
Słodką paprykę kroimy, papryczkę chili i szczypiorek drobno siekamy.
Oliwę rozgrzewamy w dużym garnku. Podsmażamy na niej przeciśnięty przez praskę czosnek i obie papryki. Gdy papryka trochę zmięknie wlewamy bulion, sos rybny i mleko kokosowe. Przyprawiamy papryką, kolendrą, trawą cytrynową i pietruszką. Dodajemy otartą skórkę z limonki, krewetki i szczypiorek. Doprowadzamy do wrzenia i dodajemy wyciśnięty sok z limonki.
Makaron przygotowujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
Do talerzyka wkładamy porcję makaronu i zalewamy zupą z krewetkami.
Smacznego!
Jeżeli opis tego dania chwycił Cię za serce ;) a przepis wydał Ci się ciekawy lub inspirujący, będzie mi niezmiernie miło jeżeli wyrazisz swoją radość lajkiem albo innym tweetem ;) DZIĘKUJĘ!