Czy tego chcemy czy nie, lato się kończy a wraz z nim ciepło, zieleń i letnie przysmaki. Na szczęście przychodzą te jesienne. Nie ma ich wielu ale jednym z moich ulubionych jesiennych przysmaków jest dynia, a że już zaczęła pojawiać się w sklepach to długo nie czekałam na zrobienie pierwszej zupy dyniowej w tym sezonie :) Żeby było inaczej niż zwykle, smaku dodają pomarańcze i bogaty zestaw przypraw :) Więc kiedy za oknem ponuro, niech ciepłym kolorem zarumienią się chociaż nasze talerze :)
Składniki:
- 1 litr bulionu wołowego
- 1 kg miąższu z dyni
- 2 cebule
- 3 ząbki czosnku
- 3 liście laurowe
- skórka z 1 pomarańczy
- sok z 2 pomarańczy
- 5 kulek ziela angielskiego
- ½ łyżeczki gałki muszkatołowej
- 1,5 łyżeczki rozmarynu suszonego
- ½ łyżeczki pieprzu cayenne
- łyżka masła
- sól
- pieprz
Do podania:
- pestki dyni podprażone na patelni
- starty ser manchego
- posiekana natka pietruszki
- jogurt naturalny
Wykonanie:
Cebulę kroimy w plasterki, czosnek przeciskamy przez praskę. Dynię kroimy w większą kostkę.
W dużym garnku rozpuszczamy masło , podsmażamy na nim cebulę i czosnek. Gdy cebula się zeszkli dodajemy dynię, skórkę z pomarańczy i rozmaryn. Po około 5 minutach zalewamy całość bulionem. Dodajemy ziele angielskie i liście laurowe. Gdy dynia będzie już miękka wyjmujemy z garnka liście laurowe oraz ziele i mielimy na gładki płyn.
Na koniec wlewamy sok pomarańczowy, doprawiamy gałką muszkatołową, pieprzem cayenne oraz pieprzem i niewielką ilością soli.
Przez podaniem robimy kleksa z jogurtu posypujemy serem, pestkami dyni i pietruszką.
Smacznego!