Zamarynowałam ostatnio kilka skrzydełek w sosie na bazie syropu klonowego oraz ostrej i słodkiej papryki. Skórka pięknie się przyrumieniła i zrobiła chrupiąca, a delikatne mięso oddaje smak marynaty. Kiedyś nie byłam wielkim fanem skrzydełek. Oczywiście jak pojawiały się przed laty razem z resztą kurczaka na rodzinnym stole to się jadło, chociaż chętniej sięgałam po udka i pałki ;) W skrzydełkach było dla mnie za dużo skubania a za mało mięsa. Ale teraz odkryłam na nowo walory tego delikatnego mięsa i warto poświęcić mu tę chwilę na obranie :)
Składniki:
- 8 skrzydełek
- płaska łyżeczka papryki ostrej
- płaska łyżeczka papryki słodkiej
- łyżeczka suszonego tymianku
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 łyżka syropu klonowego
- sól
- pieprz
Wykonanie:
Skrzydełka myjemy i osuszamy ręcznikiem papierowym. Nacieramy solą i pieprzem.
W małej miseczce mieszamy ze sobą obie papryki i tymianek.
Skrzydełka przekładamy do miski, dolewamy oliwę i syrop klonowy. Posypujemy z każdej strony przyprawami. Wszystko dokładnie mieszamy dłonią, aby kurczak był z każdej strony pokryty mieszanką i oliwą z syropem. Odstawiamy do lodówki najlepiej na całą noc.
Piekarnik nagrzewamy do 200°C. Skrzydełka pieczemy 35 minut (góra-dół) i 5 minut (termoobieg).
Podajemy np. z sosem barbecue.
Smacznego!
Jeżeli opis tego dania chwycił Cię za serce ;) a przepis wydał Ci się ciekawy lub inspirujący, będzie mi niezmiernie miło jeżeli wyrazisz swoją radość lajkiem albo innym tweetem ;) DZIĘKUJĘ