To, że czekolada jest dobra zawsze i wszędzie – wiadomo :) Ale ile można jeść ją w kostkach czy gotowych ciastkach! Nie ma takiej potrzeby, kiedy można przygotować pyszne babeczki czekoladowe z polewą w takim też smaku :) Można udekorować je w dowolny sposób i zabrać do znajomych zamiast chipsów czy kupnych ciastek – ja tak zrobiłam :) Nie będę już pisać, że rozchodzą się jak ciepłe bułeczki – można się tego domyśleć. Zachętą jednak do sprawdzenia tego przepisu niech będą zdjęcia :) p.s. fajnie gdyby udało się Wam dostać papilotki natłuszczone, inaczej możecie mieć mały problem z odklejeniem tych diabelsko smacznych babeczek od papierka. Chociaż i to, nie będzie stanowiło żadnego problemu dla łakomczuszków ;)
Składniki:
około 30 sztuk mini babeczek lub około 12 większych babeczek
Babeczki:
- 110 g masła
- 200 g ciemnego cukru muscovado
- 1 duże jajko
- ½ łyżeczki ekstraktu waniliowego
- 50 g ciemnej czekolady
- 100 g mąki pszennej
- ½ łyżeczki sody oczyszczonej
- 125 ml wrzątku
- 60 g orzechów włoskich
Krem:
- 175 g gorzkiej czekolady
- 75 g mlecznej czekolady
- 200 ml śmietany kremówki
- ½ łyżeczki ekstraktu waniliowego
- groszki do dekoracji
Wykonanie:
Babeczki: Masło ucieramy z cukrem łyżką lub mikserem, następnie dodajemy jajka i ekstrakt waniliowy. Starannie ucieramy. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Stopioną i lekko przestudzoną czekoladę wlewamy do masy z masła. Składniki łączymy ze sobą łyżką – nie musimy długo mieszać. Delikatnie dosypujemy mąkę wymieszaną z sodą, łyżka za łyżką na przemian z wrzątkiem, aż ciasto będzie gładkie i niemal płynne. Orzechy rozdrabniamy na mniejsze cząstki i dodajemy do ciasta. Piekarnik nagrzewamy do 180°C. Ciastem napełniamy formę do mini babeczek lub babeczek i pieczemy odpowiednio 20-25 minut (najlepiej po 20 minutach wyjąć jedną mini babeczkę i sprawdzić) lub 30 minut.
Krem: Czekoladę dzielimy na kawałki i podgrzewamy ze śmietaną oraz wanilią w rondelku, aż się stopi. Całość mieszamy trzepaczką w celu dokładnego połączenia składników. Gotowym kremem smarujemy ostudzone babeczki. Dekorujemy groszkami i odstawiamy w chłodne miejsce do zastygnięcia.
Smacznego!
Był to lekko zmodyfikowany przepis Nigelli z „Jak być domową boginą”.
Jeżeli opis tego dania chwycił Cię za serce ;) a przepis wydał Ci się ciekawy lub inspirujący, będzie nam niezmiernie miło jeżeli wyrazisz swoją radość lajkiem albo innym tweetem ;) DZIĘKUJEMY! :)