Po serii lekkich ciast z żelatyną, przyszła pora na coś drożdżowego :) Oczywiście nie zapomniałam – do wstawienia ciągle w kolejce czekają jogurtownik jabłkowy i sernik na zimno bananowo-kajmakowy, spokojnie :) Nie wiem czy to pierwszy raz, czy co roku dochodzę do takiego wniosku, ale odczuwam rabarbarowe love! Ten kwaskowaty charakterystyczny posmak rabarbaru mnie zniewala.
(Czytaj dalej…)