Piernik z Guinnesem już był, teraz przyszedł czas na obiecywany czekoladowy sernik z Guinnessem. Jedna puszka piwa starczyła na oba ciasta – to chyba był znak! :) Zabrałam się za oba naraz. Piernik zniknął niemal od razu, sernik z racji tego, że musi stać w lodówce całą noc był gotowy następnego dnia, czyli w sam
(Czytaj dalej…)