Bum truskawkowy za nami, teraz żyję malinami :) Pamiętam, jak zjadałam je garściami prosto z krzaczka na działce u dziadków. Te czasy niestety minęły bezpowrotnie ale moja miłość do malin nie :) Ja, jak to ja, nie mogę poprzestać na wrzucaniu jednej za drugą do buzi, musiałam coś wykombinować :) Zamarzył mi się lekki, puszysty
(Czytaj dalej…)