U męża w pracy, niczym w urzędzie, panuje niepisana zasada przynoszenia ciasta do pracy z różnych okazji :) Czasami nawet mało istotnych. Po prostu ma tam dużo osób lubiących piec i lubiących jeść :) Nie chciał więc być gorszy i poprosił mnie abym coś dla niego przygotowała na imieniny. Przygotowałam więc sernik bez pieczenia z
(Czytaj dalej…)