Kolejne danie na życzenie mojego domowego łakomczucha ;) Potrawa na otarcie łez, po zamknięciu jego ulubionego baru, w którym zajadał się podobną zapiekankę ;) Nie mogłam zdecydować się, czy połączyć sosy… Stwierdziłam: pół na pół ;) Będzie można jeść na kilka sposobów, a w razie czego zawsze można pomieszać na talerzu;) Do tego dochodzi słodziutki
(Czytaj dalej…)