Home / Posts tagged "sos sojowy"
formats

„Nad rzeczką opodal krzaczka, mieszkała kaczka dziwaczka…” znacie to? :) Ostatnio odkurzyłam parę hitów z dziecięcych lat, żeby mieć co podśpiewywać synkowi ;) A, że jakoś tak kaczka dziwaczka wbiła mi się do głowy, to idąc za ciosem postanowiłam podać też ją na stół. Szybkie a zarazem wykwintne danie. Delikatna, soczysta pierś kacza w słodkiej,

(Czytaj dalej…)

 
Możliwość komentowania Pierś kaczki w glazurze sojowo-klonowej została wyłączona.
formats

Zanim upiekę kaczkę w całości, porobię kulinarne doświadczenia na jej częściach. Piersi z kaczki wyszły cudowne, mąż już się dopytuje kiedy kolejna porcja! Póki co pomęczę go nogami, co prawda nie przepada, gdy w jedzeniu przeszkadzają mu jakieś tam kości ;), ale będzie musiał przez to przebrnąć. Może w końcu się przekona, że nie jest

(Czytaj dalej…)

 
Możliwość komentowania Pieczone nogi kaczki z gruszkami w aromatycznej marynacie została wyłączona.
formats

Ostatnio w krótkim okresie czasu, miałam okazję kilkukrotnie spróbować kaczki. Zdecydowanie przypadła mi do gustu :) Następstwem tego było oczywiście nabycie kaczki, a konkretniej jej piersi celem samodzielnego przyrządzenia. Jadąc trochę na spontanie podałam ją z sosem śliwkowym i puree dyniowo-ziemniaczanym. Pierś została najpierw obsmażona, a następnie upieczona, dzięki czemu zachowała soczystość, a jednocześnie była

(Czytaj dalej…)

 
Możliwość komentowania Pierś kaczki z sosem śliwkowym i puree dyniowo-ziemniaczanym została wyłączona.
formats

Tym razem trochę orientu w połączeniu z wieprzowiną czyli jak za pomocą dania przenieść się w rejony dalekiego wschodu. Danie to jest pięknym przykładem na to, że aby poczuć klimat odległych nam cywilizacji bez wychodzenia poza granice naszej kuchni wystarczą odpowiednie składniki, trochę inwencji twórczej i bezgraniczna wiara w magiczną moc sprawczą dania. Cudowność doznań

(Czytaj dalej…)

 
formats

Mój mąż ma czasami takie dni, że jeżeli nie zje jakiegoś fast-fooda to będzie chory. Kręcą mu się w oczach bułki hamburgerowe dopóty, dopóki nie wylądują przed nim na talerzu :) Żeby jednak nie skończył z depresją, ssąc kciuka w rogu pokoju po obżerce „pod Złotymi Łukami” ;), postanowiłam te jego hamburgery zrobić sama. Ale

(Czytaj dalej…)

 
formats

Podejrzewam, że ta potrawa zrodziła się u mnie w związku z azjatyckim tygodniem w Lidlu ;) W błyskawicznym tempie w mojej lodówce pojawiła się niezliczona ilość składników rodem z kuchni wschodniej. Poza tym, nie wiem z czego to wynika, ale lubię kiedy potrawa ma kolory biało – zielone. Dlatego tez postawiłam na brokuły, groszek i

(Czytaj dalej…)